Hejo moi drodzy :) Na początku garstka informacji. Zmieniam taktykę prowadzenia bloga. Wspominałam w ostatnim niedzielnym poście, że dosyć ciężko pisze mi się takie podsumowania tygodnia, ponieważ każdy w zasadzie wygląda tak samo i nie bardzo mam pomysł, o czym się rozpisywać w tych niedzielnych wpisach. Stąd też uznałam, że lepiej będą wyglądały, również lepiej będzie mi się pisało podsumowania miesiąca. Środowe posty oczywiście zostają, mam pomysły na przynajmniej cztery, pięć następnych ;) Mam nadzieję, że nie przeszkadza Wam taka zmiana.
Przechodząc do sedna wpisu. Styczeń, a zarazem nowy rok rozpoczął się dla mnie dość pozytywnie :3 Udało mi się nadrobić zaległości i mogłam ruszyć naprzód. Do momentu rozpoczęcia ferii wszystko, co sobie zaplanowałam udało mi się zrobić. Nadal jestem z tego wyjątkowo dumna. Chyba pierwszy raz w życiu miałam takie samozaparcie, żeby bez kopania w cztery litery przez otoczenie, samej zmusić się do pracy.
Niestety komplikacje pojawiły się w czasie ferii. Wbrew pozorom nie miałam więcej czasu na naukę niż wtedy, jak chodziłam do szkoły. Tak jak ostatnio wspominałam ludziom zachciało się spotykać, wyrabiali normę przed maturą i całe dwa tygodnie praktycznie codziennie z kimś się widziałam. Dorzucić do tego również należy, że odsypiałam czas szkolny, kiedy muszę wstawać o 5, żeby zdążyć do szkoły, dojeżdżanie ma swoje uroki, a kładę się najczęściej koło 1-3. Chcąc nie chcąc spałam do 12-13, co za każdym razem mnie mocno wkurzało, bo nastawiałam sobie budziki na 10, a dziwnym trafem nie wyłączając go on nie dzwonił -_- Nawet elektronika sprzysięgła się przeciwko mnie . . .
Mimo tych komplikacji nad książkami też posiedziałam trochę. Nie dużo, ale jednak. Zrobiłam sobie ponownie trochę zaległości, ale mam nadzieję, że uda mi się je znowu nadrobić w tym pierwszym tygodniu lutego. Jak to mawia mój chłopak: od lutego zaczyna się ostra nauka. Być może właśnie tak miało być, że wszystkie efekty pojawią się od lutego :P Kto wie . . .? Nadzieja matką głupich, ale kocha swoje dzieci :D
Tak przedstawia się mój styczeń, nie jest źle, ale mogło być lepiej. Wiem to. Na luty w tym momencie mam zaplanowane nadrobienie tych zaległości, które narobiłam sobie w trakcie ferii i zrobienie możliwie jak najwięcej z planów na lutowe tygodnie. Bez zaległości, I hope so. Trzymajcie za mnie kciuki, bo czuję, że bardzo przyda mi się wsparcie :D Ponadto do biologii i chemii dokładam również matematykę i angielski, bo mimo, że angielski wiem, że zdam oraz nie liczy się do rekrutacji <jedynie w Krakowie>, to chciałabym osiągnąć wysoki wynik z matury rozszerzonej, więc popracuję trochę nad gramatyką i leksyką <najgorsze zło -_->. Natomiast z matematyki muszę sprężyć się mocniej, żeby mieć pewność, że na pewno ją zdam. Tak jak mówiłam w którymś poście, jestem matematycznym beztalenciem, więc jak będę miała bardzo mocne 40-50% z matematyki, to będę bardzo szczęśliwa :3
To tyle dzisiaj, co chciałam Wam napisać, następny post w środę :) Jeszcze nie wiem, o czym, muszę wybrać spośród swoich pomysłów, ale powinien być ciekawy :D Zostawiam Was jak zawsze z sentencją. Miłego dnia/wieczoru/popołudnia i dużo wytrwałości we wszystkim, co robicie <3
Sentencja na dziś:
Trochę odpoczynku też się należy, tym bardziej, że jak sama piszesz i tak dużo udało ci się zrobić w styczniu. A pewnie dzięki temu trochę naładowałaś akumulatory? Podziwiam za takie samozaparcie. I że jeszcze do tego masz czas na bloga. Brawo, tak trzymaj. Ja przed maturą tylko sobie obiecywałam że biorę się ostro za naukę a czas leciał i jakoś zebrać się nie mogłam. Dopiero w marcu wpadłam w panikę i na prawdę ostro zakuwałam :D
OdpowiedzUsuńTroszkę naładowałam, ale i tak odliczam do wakacji :D Staram się trzymać planu, ale wiadomo, różnie to bywa ^^
UsuńDziękuję za miłe słowa i ciepło pozdrawiam :3
Świetny post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajnie czyta się twoje posty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://calypso-written-by-daria.blogspot.com/
Obserwuje :* :*
Dziękuję, bardzo miło :3
UsuńHah moja ostra nauka tez miala zaczac sie od lutego po feriach i dzis bylam pierwszy dzien w szkole i zwlekam 6 godzin z odrobieniem lekcji :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :p Ale nie ma bata, teraz się sprężamy :D
UsuńBardzo fajny post :) I powodzenia w nauce ! Ja osobiście uważam, że luty jest wspaniałym miesiącem. Są moje urodziny, Walentynki, Tłusty Czwartek itd. :Dhttp://maasonpl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Wszystkiego najlepszego jeszcze raz ;) Niestety w Tłusty Czwartek sobie nie pojem, bo studniówka w sobotę ^^ Ale Walentynki jak najbardziej cudowny dzień =^-^=
UsuńPowiem dokładnie to samo. W ferie miałąm mniej czasu na naukę, niz normalnie, bo i nauczyciele dużo dali, a i też tu wyjsć, a tu wyjsć. :) Ale dla mnie tez nawet rok rozpoczął się fajnie, chociaż miałam tam troszkę problemów, a to tyle to luzik. :D Świetnie napisany post!
OdpowiedzUsuńjulia-skorupka.blogspot.com
Chyba zazwyczaj tak jest, że w wolne nie ma tak dużo czasu ^^ Odsypia się szkołę i odpoczywa zasłużenie :)
UsuńDziękuję za tak miłe komentarze jakie się na tym blogu pojawiają :3
Pieknie piszesz ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://treamicii.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńŚwietny post jak i świetny blog :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :) http://czekoladowaaa-moda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńU nas ferie dopiero przed nami, trzymam kciuki za nadrobienie zaległości. "Nie taki wilk straszny, jak go malują". :) Dasz radę :)
OdpowiedzUsuńA sentencja piękna! :D Muszę sobie wypisać ją na lodówce, albo lustrze- przedewszystkim w widocznym miejscu ;)
Pozdrawiam!
Dziękuję za słowa motywacji :) Mam nadzieję, że w ferie odpoczniesz i naładujesz akumulatory ;)
UsuńSentencję polecam powiesić w łazience :D Tam kilka razy dziennie ktoś zagląda, więc myślę, że jest to widoczne miejsce :D U mnie wszelkie powiadomienia, zadania sentencje wiszą właśnie w łazience :p
Przede wszystkim gratuluję, że dało Ci się wszystko poukładać (pokłon). Brak czasu jest zły - sama zmagam się z tym, więc wiem o czym mówisz, ale miejmy nadzieję, że minie po maturze :( A co do matematyki - to zło. Sama marze o 50/60% z matmy :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://xzyq.blogspot.com
Po maturze czekają nas najdłuższe wakacje w życiu ;) Damy radę. I matmę też zdamy, a co :D
UsuńAhh ta matma.. życze powodzenia w nowym roku (trochę za późno) ale czyta się miło i dobrze :)
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś powiedział: Matematyka to zdzira: nikt jej nie lubi, a każdy chce zaliczyć. Po LO podpisuję się pod tym rękami i nogami :p
UsuńBardzo dziękuję za miły komentarz <3
no wiec ja w lutym też zaczęłam poważną nauke.
OdpowiedzUsuńW końcu się wziełam za to i jak narazie idzie mi dobrze.
zycze ci dużych osiągnieć w nauce ! :)
pozdrawiam :)
Gratuluję zmuszenia się do pracy :) Również życzę Ci powodzenia i zdania wszystkiego co trzeba ;)
UsuńTeż od tego miesiąca bardzo biorę się do pracy :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite jest to, jak potrafisz to ująć. Piszesz krótko, zwięźle, ale na temat. Można się bardzo zaczytać :)
Zapraszam do mnie :)
http://bodieventer.blogspot.com/
Dziękuję :3 Cieszę się, że udało mi się ogarnąć formę pisania postów i jest przejrzyście i czytelnie. Bardzo mnie to cieszy :3
UsuńŻyczę wytrwałości w pracy ;)
świetnie prowadzisz bloga;) zwięźle ale na temat są Twoje przemyślenia.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Chciałam żeby było właśnie krótko i na temat i pomocnie :) Niezmiernie się cieszę, że mi się udaje :3
UsuńNiestety Nowy Rok nie zaczął się dla mnie zbyt dobrze, ale mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze ferii nie miałam, ale już wiem, że nie będę mogła sobie zbyt długo pospać (czego Tobie strasznie zazdroszczę)!
Super sentencja :)
http://onelife-onesize.blogspot.com/
Trzymam kciuki, żeby wszystko było jak najlepiej :) I mam nadzieję, że mimo aktywnych ferii naładujesz akumulatory ;)
UsuńTen rok jakoś nie sprzyja mi dobrze.Osoby, którym zaufałem okazują się być fałszywymi gnidami.Ferie dopiero mam od 15 lutego.Mam już zaplanowane co będę robił. :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: buddaindianin.wordpress.com
Niestety ludzie mają to do siebie, że czasem zawodzą i nie doceniają takiej wartości jak zaufanie. Ale grunt, to odnaleźć osoby, które są nas warte :)
UsuńŻyczę zrealizowania wszystkich feryjnych planów ;)
Świetnie piszesz;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawy post. Mimo mi jeśli zaobserwujesz mojego bloga, bo świętuję dzisiaj 10k wyświetleń. Na pewno odwdzięczę się !
OdpowiedzUsuńhttp://momentcatcher00.blogspot.com/
Gratuluję takiego wyniku! Blog zaobserwowany :3
UsuńŚwietnie czyta się twoje posty! Ja ferie mam dopiero od 15 lutego, ale i tak choć trochę tego czasu chcę poświęcić na naukę. Życzę ci, żebyś nadrobiła te wszystkie zaległości, a w wolnym czasie robiła to, w czym jesteś świetna, czyli pisaniu bloga:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:) http://wiktoriax12.blogspot.nl
Dziękuję za miły komentarz :3 Tobie również życzę zrealizowania wszystkich feryjnych planów ;)
Usuńswietnie napisane, super cytat, zycze powodzenia w nowym roku!dasz rade, wszystko supi napsiane
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://aleksandrakubiszyn.blogspot.com/
Dziękuję bardzo :3
UsuńMoje ferie niestety już minęły :(
OdpowiedzUsuńTeraz tylko lekcje do 18 i zmęczenie.
Mój styczeń był całkiem udany.Mogłam robić co chcę ze względu na dni wolne :D
http://talli-blog.blogspot.com/
Łączę się w bólu skończonych ferii :c Zazdroszczę, że w dni wolne miałaś full luz ^^ No i wiem, co to znaczy chodzić na drugą zmianę...
UsuńDobrze, że ja nie dojeżdżam do szkoły, muszę spać przynajmniej 8 godzin :D ten cytat jest świetny. motywuje!
OdpowiedzUsuńbyajina.blogspot.com
Też powinnam tyle spać, ale niestety szkoła na to nie pozwala (y)
UsuńŚwietnie piszesz! :) czekam na kolejny post+ obserwuje :3
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i obserwację :3
UsuńNawet nie liczę, że nadrobię swoje zaległości, ale chciałabym zdać maturę z matematyki, więc staram się bardzo, żeby mi się to udało. Podobnie jak ty zdaję rozszerzenie z języka angielskiego i o to w zasadzie się nie martwię. Po wpisie wnioskuję, że chodzisz na bio-chem? Ja zrezygnowałam w połowie II klasy z biologii, a dziś żałuję, że nie zrobiłam tego również z chemią i nie wybrałam geografii - a miałam taaakie predyspozycje do tego przedmiotu :/ Dlaczego na psychologię rekrutują z geografią ;_;
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, życzę dużo wytrwałości :)
Bolchem wita ;) Niestety na mój kierunek rekrutują tylko z biologią i chemią, więc nie mam możliwości manewru.
UsuńTobie też życzę dużo wytrwałości i powodzenia w maju <3
Ja też miałam zamiar wziąśc się w garśc ale tylko na planach się skończyło. Jednak luty musi być nasz! cieplutko pozdrawiam ;* powodzenia ! ;)
OdpowiedzUsuńBędzie nasz, musi być :D Trzymam kciuki za nas :3
UsuńMoje plany na ferie były tak ogromne, że sama bałam się jak to ogarnę :) Niestety nie zrobiłam większości rzeczy, a czasu i tak brakowało nawet wtedy. Zgadzam się z zdaniem Twojego chłopaka. Trzeba zacząć się uczyć!
OdpowiedzUsuńPiszesz tak pewnie jakbyś miała już spora gromadkę obserwatorów! To bardzo dobrze o tobie świadczy.
Świetnie piszesz i rób to dalej :)
Zostaje na dłuużej :)
duusiaa.blogspot.com
Zwykle tak jest, że w wolne wcale nie ma tak dużo czasu jak się wydawało, ale od teraz zaczyna się ciężka praca i damy radę :3
UsuńDziękuję bardzo za miły komentarz <3
super ciekawy post i za razem blog :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :3
UsuńBardzo ciekawie piszesz z chęcią zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog oby tak dalej :)
Bardzo dziękuję i cieszę się, że zostajesz ze mną <3
Usuń