sobota, 2 stycznia 2016

Mali pomocnicy :3

           Zanim ruszymy z kopyta i opracujemy sobie plany do powtórek i przyrzekniemy sobie konsekwentnie się ich trzymać, warto zaopatrzyć się w coś co będzie nam w tym pomagało. 

           W moim przypadku idealnie działa kilka punktów, bez których się nie obejdzie. Zwyczajnie kiedy nie działa jeden punkt, cała reszta też się wali. No, może nie zawsze, ale zdecydowanie lepiej jest, kiedy mam wszystkie aktywne ^^

           UNO: Przed nauką zawsze słucham jakiejś skocznej, głośnej muzyki, do której mogę sobie poskakać, pokrzyczeć. Nie ma tu jednego gatunku, bo w mojej playliście przewinie się rock, disco, pop, ale także nieco spokojniejsze piosenki, do których się tylko śpiewa :D Takiej playlisty słucham też w trakcie nauki, ciszej, ale jednak, bo bardzo mi pomaga kojarzenie informacji z muzyką. Dla przykładu, kiedy uczę się powiedzmy budowy układu nerwowego, a konkretnie synaps i słucham w tym czasie "Getting Away With Murder" ~Papa Roach, na sprawdzianie najczęściej zapominam jakiejś malutkiej, acz istotnej rzeczy. Grzebiąc w szufladkach mózgu, zapala mi się lampka i przypominam sobie, że słuchając tej piosenki, dokładnie tego brakującego potworka wkuwałam. Natomiast wiem, że ta metoda nie działa u każdego. Nie wszyscy mają podzielną uwagę i mogą robić milion rzeczy naraz z wysoką efektywnością. Oczywiście to nic złego ;) Bo dlaczego miałoby być? Każdy ma swój indywidualny sposób na zapamiętywanie i zachęcam do dzielenia się z nimi w komentarzach :)

           DUE: Wielki kubek kawy/herbaty/kakao <w zależności na co akurat mam ochotę>. Myślę, że nie jest to jakiś punkt z kosmosu, bo wiadomo, że cukier, kofeina, teina i kakao to nośniki endorfinek, a endorfinki to coś co jest niezbędne, aby do nauki podchodzić z uśmiechem :) Samo myślenie w trakcie nauki, że obok siebie mam pachnącą substancję w kubeczku sprawia, że uczę się z zapałem.

           TRE: Magnez, a mówiąc magnez mam na myśli cuś z czekoladą :D Tak samo jak popijanie czegoś z kakao, tak jedzenie jakiś ciasteczek, czekolady w trakcie wysiłku intelektualnego, zapewnia endorfiny, a endorfiny to  . . . <patrz punkt wyżej> Oczywiście w rozsądnych ilościach, bo nikt nie chce utyć ;) Z reguły kilka ciastek, kostek czekolady, etc już czyni cuda. Wiem, co mówię :3

           QUATTRO: Porządek na biurku. Może to niezbyt konieczny punkt, a już na pewno najmniej chętny i przestrzegany, ale uwierzcie, to pomaga. Nie jestem z natury osobą pedantyczną i nadmiernie porządnicką <kto mnie zna, ten wie>, ale nic mnie bardziej nie irytuje jak zabieram się do nauki, a na biurku nie ma wolnego miejsca na położenie książki, zeszytu, a nawet piórnika . . . Tak jak nie rozprasza mnie muzyka albo jedzenie, tak nieporządek na biurku bardzo. Zawsze wtedy tracę czas, który mogłabym poświęcić na powtarzanie, sprzątając. A to irytuje, bardzo.

           Tak nabuzowana z pozytywną energią z czystym sumieniem mogę powiedzieć sobie "GO!" i zabrać się za to za co muszę. No chyba, że cierpię na obłożną chandrę, to wtedy nie pomoże nic, ale o tym w innym odcinku :)

           Nie są to metody na naukę, dlatego nie pojawia się tu coś w stylu organizacji informacji, organizacji czasu, etc. bo na to planuję osobny post. Nie wiem jak albo czy wyjdzie, ale sama za siebie trzymam kciuki, żeby tak ^^

           Liczę na Was, że podzielicie się w komentarzach Waszymi małymi pomocnikami, bo ciekawi mnie co pomaga innym :) Dla chętnych zostawię linka do mojej playlisty do nauki, może zainspiruje to ich do stworzenia własnej, albo do podsunięcia pomysłów, co mogłabym dodać do swojej :)



3 komentarze:

  1. Ja zawsze przed nauką słucham ulubionych piosenek i sprzątam :D
    Zazwyczaj uczę się długo więc muszę mieć swoją ulubioną poduszkę i spokój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, poduszka to świetny pomysł, ale mnie niestety zaprowadza do Krainy Snów :P

      Usuń
  2. Czekolada to dobry i sprawdzony pomysł!I do tego smaczny.

    OdpowiedzUsuń

*Małe komentarze również motywują Drogi Czytelniku <3*
*Komentarze typu "Super post" niezbyt cieszą, więc bardzo
Cię proszę Czytelniku - unikaj ich <3*
*Wszystkie zdjęcia, które umieszczam na blogu pochodzą z Google Grafiki, chyba że jest napisane, że zrobiłam je sama*