środa, 20 stycznia 2016

Złudni pomocnicy

           Witam Was wszystkich w kolejnym poście ;) Dzisiaj poruszę temat, który zapewne również nie jest Wam obcy, a mianowicie tą sytuację, kiedy ktoś próbuje Was motywować, działając tak naprawdę zupełnie na odwrót. Brzmi znajomo? W takim razie serdecznie zapraszam do lektury ;)




           Mam świadomość, że za powtórki zabrałam dosyć późno. A nawet będąc szczerą bardzo późno (y) I ja o tym doskonale wiem. Jednak są osoby z mojego otoczenia, które nagminnie mi o tym przypominają. Oczywiście w ich mniemaniu robią to w dobrej wierze, działa to mimo wszystko bardzo odwrotnie.            Ostatnio miałam cudowną powywiadówkową poważną rozmowę, w której dowiedziałam się, że jestem mało ambitna ^^ Fakt faktem, próbne matury poszły mi strasznie słabo, ale przyznaję - były piekielnie trudne. Zresztą, jak każde próbne. Pocieszała mnie koleżanka, która aktualnie jest na pierwszym  roku fizjoterapii, że próbne zwykle idą słabo, a trzeba pracować nie na nie, ale na majową maturę, bo to ona przecież się liczy. A te próbne zawsze są trudne właśnie po to, aby pokazać biednemu licealiście jak głupi jest i jak mało jeszcze umie ;) Taka filozofia. Do tego kazała nie przejmować się ocenami i świadectwem, bo kto na to potem patrzy? Mogę sobie świadectwo jedynie na ścianie powiesić. Brzmi dosyć okrutnie i leniwie, ale cóż, jest to prawdą.



           Idąc tym tokiem rozumowania poświęciłam się samym powtórkom. Co prawda z różnym skutkiem, bo tak naprawdę zabrałam się porządnie dopiero teraz. Ucierpiały na tym oceny na semestr, co było do przewidzenia. Jednak jeśli to poskutkuje maturą zdaną tak, aby dostać się na wymarzone studia, to uważam, że warto olać oceny. Cała ta filozofia została skwitowana stwierdzeniem: "Myślałam, że jesteś bardziej ambitna". Jestem osobą ambitną i robię wszystko, żeby coś osiągnąć, czasem jest to bardzo wskazane, a czasem jest po prostu bezsensownym uporem, żeby wyszło na moje. Zależy od sytuacji. Jednak kiedy chodzi o marzenie, które jest marzeniem od piątego (!) roku życia, to nie widzę opcji, aby tego nie osiągnąć, Można to uznać za punkt honoru. Więc stawiając na jednej szali ładne świadectwo wraz z maturą zdaną tylko okej, bo zabrakło czasu na gruntowne uczenie się, a na drugiej brzydkie świadectwo, ale za to maturę zdaną na >80%, co pozwoli mi bez problemu dostać się na weterynarię, bez wahania wybieram drugą opcję. 



           Zdaję sobie sprawę, że moje zdanie nie przemawia do każdego. I ja to bardzo szanuję oczywiście ;) Ale jeżeli mogę coś doradzić, to polecam też sobie rozłożyć na szalki dylematy, ale tak subiektywnie, patrząc na priorytety. I to Wasze priorytety, to co Wy chcecie osiągnąć, a nie to, czego ktoś od Was oczekuje :) 



           Co jeszcze nas demotywuje? Z pewnością takie sytuacje, kiedy inni wątpią w nasze możliwości. Na przykład, gdy ktoś patrzy z dezaprobatą i mówi: "Ty to maturę zdasz chyba w przyszłym roku" albo "Powinnaś siedzieć więcej przy nauce". Każdy ma swój sposób uczenia się i rozkładania pracy. Nie pozwólcie komuś kierować swoim życiem ;) Ale niech takie zwątpienie otoczenia da Wam kopa do pokazania na co Was stać! Niech Was to motywuje do utarcia nosa niedowiarkom ;) 



           Post dosyć chaotyczny, bo pisałam wszystko, co dyktowało mi serce, ale mam nadzieję, że jest zrozumiały :) Zapraszam Was na "Niedzielny Tygodnik" i już zapowiadam, że mam kilka pomysłów na środowe posty, więc jeszcze przez jakiś czas będą pojawiały się regularnie :) Miłego dnia i "Never Give Up" <3




Sentencja na dziś:


3 komentarze:

  1. A na studiach na początek każą Ci zapomnieć wszystkiego, czego się nauczyłaś w liceum bo to kłamstwo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pocieszające :D Niestety matura wymaga, a licealista musi spełniać :D
      Ale bardzo dziękuję, że trafił Pan na mojego bloga :3 Sama regularnie śledzę posty na Pana blogu :) I bardzo rzadko spotyka się osoby, które swoją pracę wykonują z taką pasją. Mam nadzieję, że również po skończeniu studiów ta pasja mnie nie opuści :)

      Usuń
    2. Miło mi słyszeć, że nie zniechęciłem ;] btw może być bez "pana"

      Usuń

*Małe komentarze również motywują Drogi Czytelniku <3*
*Komentarze typu "Super post" niezbyt cieszą, więc bardzo
Cię proszę Czytelniku - unikaj ich <3*
*Wszystkie zdjęcia, które umieszczam na blogu pochodzą z Google Grafiki, chyba że jest napisane, że zrobiłam je sama*