niedziela, 17 stycznia 2016

Keep doing

           Dzień dobry Wam wszystkim w kolejnym "Niedzielnym Tygodniku" :3 Na wstępie znowu chciałam podziękować za 224 wyświetlenia <3 Nie macie pojęcia jaki uśmiech pojawia się na mojej buzi za każdym razem jak widzę, że przybyło odwiedzeń. Blog ma niespełna dwa tygodnie, a tu już takie statystyki! Niesamowicie to motywuje do dalszej pracy oraz motywowania także Was, bo o to przecież w założeniu bloga chodziło ^^ Żeby motywować się wspólnie dalej i dalej :) Jeszcze raz wielkie, wielkie dzięki <3 <3 <3


           Ostatni tydzień nadrabiałam biologię, W tym tygodniu przyszedł czas na chemię. I o ile biologia nie była ciężka do ogarnięcia, bo opierała się głównie na teorii, tak z chemią było gorzej. Na pierwszy ognień zaległości narobiłam sobie ze sporej liczby obliczeń, a niestety jestem matematycznym beztalenciem (:c), co skutkowało dużymi trudnościami w powtarzaniu. Potem zrobiło się nieco łatwiej - przyszedł czas na charakterystykę związków i bloków elektronowych, jednakże i tu nie obyło się bez obliczeń. Do tego jeszcze doszły milusie kolorki najróżniejszych związków, które trzeba znać bezwzględnie na maturę, bo lecą za nieznajomość po punktach (y) Może pokażę Wam jak cuś takiego się prezentuje:



           Prawda, że zachęcające? :D

           Na szczęście trochę poświęcenia się sprawiło, że nadrobiłam wszystko i od następnego tygodnia mogę spokojnie ruszać według wcześniej opracowanego planu, co niezmiernie mnie cieszy :3 Zrobi się też nieco luźniej, bo na każdy tydzień przewidziane są dwa tematy z biologii i dwa tematy z chemii, co daje ok. 80 zadań na całe 7 dni. Mniej więcej 10 zadań dziennie ^^ To naprawdę przyjemna perspektywa w porównaniu z tym, co działo się przez ostatnie dwa tygodnie ;)

           Zestawienie liczbowe:
  • Godziny spędzone na nauce: 20h
  • Notatki: brak, z chemii robię tylko zadania
  • Zadania: 200 zadań


           Dodatkowo jestem bardzo, bardzo dumna z samej siebie, że jak na razie udaje mi się systematycznie nie tylko uczyć, ale też publikować wpisy na bloku w takiej częstotliwości w jakiej sobie założyłam. Z moim słomianym zapałem wszystkie dotychczasowe długoterminowe przedsięwzięcia kończyły się fiaskiem i porzuceniem po kilku dniach. Dwa tygodnie systematyczności są dla mnie osobistym małym sukcesem i oby trwało to jak najdłużej :3

           Żegnam Was dzisiaj jak zawsze sentencją, która - mam nadzieję - również w jakiś sposób Wam pomaga <3 Do następnego :)

Sentencja na dziś:


4 komentarze:

  1. Witam moją siostrzaną chromatydę z maturalnego biol-chemu! :P
    Na wstępie chcialabym podkreślić, że tym obrazkiem uratowałaś mi życie, bo jestem wzrokowcem i to mi ię z pewnością przyda! Po drugie.. zmotywowałaś mnie do pracy, bo jak spojrzałam na Twoje szkolne statystyki, to aż zabolało mnie to, że osytatnio w ogóle nie mogę sie zebrać do nauki.
    Powiem Ci że moja matma też była na kiepskim poziomie, wręcz jak sinusoida: raz 1+ raz 3.. Teraz, gdy poszłam od września na dobre korki potrafię roztrzaskać cały arkusz popełniając 2-4 błędy!
    Jednak systematyczna nauka również robi swoje.

    Życzę powodzenia w dalszym blogowaniu, gdyż ta pasja w maturalnej klasie jest niezmiernie ciężka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, witam mój chromosom homologiczny :D
      Mnie także ten obrazek uratował życie i jak zobaczyłam go u koleżanki, to po prostu musiałam go mieć :D
      Również życzę Ci powodzenia w blogowaniu i już czuję wzajemne wsparcie :D

      Usuń
  2. Życzę połamania długopisu na maturach <3 pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (Nie) dziękuję, żeby nie zapeszyć ;) Ale bardzo się przyda :)

      Usuń

*Małe komentarze również motywują Drogi Czytelniku <3*
*Komentarze typu "Super post" niezbyt cieszą, więc bardzo
Cię proszę Czytelniku - unikaj ich <3*
*Wszystkie zdjęcia, które umieszczam na blogu pochodzą z Google Grafiki, chyba że jest napisane, że zrobiłam je sama*